Święta a dieta – zasady, których warto przestrzegać
20.12.2020
Święta a dieta — to się może łączyć? Kontrolowanie tego, co i w jakich ilości się je, jest w tym czasie wyjątkowo trudne – przecież nikt nie odmówi sobie kawałka ciasta, pieczonego z miłością przez babcię. Jednak podczas świąt nie trzeba nakładać na siebie rygorystycznych ograniczeń – wystarczy przestrzegać kilku zasad, dzięki którym będzie można zjeść to, na co ma się ochotę i to bez obawy o dodatkowe kilogramy.
Niech jedzenie będzie pretekstem do wydarzeń…
… a nie tylko wydarzeniem samym w sobie. W wielu domach najpierw spędza się wiele godzin przy gotowaniu, żeby po tej „męczarni” usiąść przy stole i szybko wszystko zjeść. Pieczenie i robienie słodyczy może być przyjemną rozrywką dla całej rodziny, szczególnie jeśli w tym procesie będą uczestniczyły dzieci. Ozdabianie ciasteczek czy dekorowanie świątecznych dań może sprawić, że każdy poczuje się trochę odpowiedzialny za tę wyjątkową wieczerzę, co nie tylko zbliży domowników, ale da im także powód do dumy.
Dobrym rozwiązaniem jest też podział obowiązków między różnymi rodzinami. Nikt nie potrzebuje czterech waz barszczu czy kilkunastu usmażonych ryb – każdy może przygotować to, co mu najlepiej wychodzi i podczas świąt dzielić się tym z innymi. Aby jeszcze bardziej zmniejszyć natłok obowiązków w tym czasie, można zdecydować się na catering dietetyczny – dzięki niemu nie będzie trzeba 23 grudnia zastanawiać się, jak wyczarować normalny obiad.
Mniejsze porcje
To powinna być podstawowa zasada podczas świątecznych spotkań – zamiast od razu nakładać sobie cały talerz swojego ulubionego dania, lepiej jest podejść do tego na spokojnie. Nawet jeśli miałoby go nie wystarczyć (co raczej jest mało prawdopodobne), to przecież jest jeszcze tyle potraw, których warto spróbować! Mniejsze porcje pozwalają na to, by się nie przejadać – żołądek wysyła do mózgu wiadomość o przepełnieniu dopiero po kilku minutach od osiągnięcia limitu. Jeśli będzie się spożywało posiłki stopniowo, to taka sytuacja nie powinna nastąpić.
To nie czas na post!
Niejednokrotnie przed wielkimi wydarzeniami świątecznymi wiele osób nie je nic, by „mieć miejsce” na dania serwowane podczas kolacji. To ogromny błąd. Żołądek ma zawsze taką samą maksymalną objętość, a poszczenie sprawi tylko to, że będzie się głodnym i rozdrażnionym. W efekcie przy świątecznym stole zapada na początku cisza, bo wszyscy starają się po prostu najeść, a nie cieszą się z pieczołowicie przygotowanych posiłków. 24 grudnia należy zjeść śniadanie i wczesny obiad, jednak często problemem jest tu fakt, że w domu są już tylko dania przeznaczone na wigilię. I tu z pomocą przychodzi dieta pudełkowa – nie zajmuje ona dużo miejsca w lodówce, nie wymaga czasu na przyrządzenie, a dodatkowo zaspokoi głód.
Warto cieszyć się świętami bez poczucia winy. Umiar, zastępowanie tłustych składników tymi mniej kalorycznymi i czerpanie prawdziwej radości z czasu spędzonego z rodziną są tutaj kluczami do sukcesu.